Ta gorzka prawda dotyczy fruktozy. To ten powszechnie stosowany we współczesnej diecie cukier owocowy odpowiada za epidemię otyłości.
Przed szkodliwym działaniem cukru ostrzegał już w 1972 roku John Yudkin, brytyjski biolog i żywieniowiec w książce Pure, White and Deadly (Czysty, biały, zabójczy): „Gdyby się okazało, że jakikolwiek inny dodatek do żywności powoduje choć ułamek skutków zdrowotnych znanych w przypadku cukru, to stosowania tego dodatku czym prędzej by zakazano”.
Gdy autor badał dane o chorobach serca, uderzyła go bardziej korelacja między zachorowaniami a spożyciem cukru, niż zachorowaniami a spożyciem tłuszczów. Przeprowadził serię eksperymentów na zwierzętach, a później na ludziach i zauważył, że cukier trafia do wątroby, gdzie jest przerabiany na tłuszcz, który później trafia do krwiobiegu. Dostrzegł, również że chociaż ludzie zawsze byli mięsożercami, to węglowodany stały się dopiero ważną częścią diety dopiero 10 tys. lat temu wraz z pojawieniem się rolnictwa (cukier – czysty węglowodany pozbawiony innych wartości odżywczych oraz błonnika – znalazł się w diecie zachodniej dopiero 300 lat temu). Z punktu widzenia ewolucji wygląda to tak jakbyśmy dopiero co, w tej sekundzie, wzięli pierwszą dawkę cukru. Za to tłuszcze nasycone są tak silnie związane z historią naszego gatunku, że znajdują się w dużych ilościach nawet w kobiecym mleku.
Youdkin uważał, że chorujemy nie z powodu substancji, które od czasów prehistorycznych stanowiły część naszej diety, Tylko za sprawą cukru. Niestety autor, za swoje tezy zapłacił wysoką cenę, został zbojkotowany przez główny nurt nauki. Prominentni eksperci oraz lobby przemysłu żywieniowego zniszczyli jego reputację i dalszą karierę. Co się działo dalej, wiemy. W 1980 r.po konsultacjach z najpoważniejszymi amerykańskimi specjalistami od żywienia, rząd Stanów Zjednoczonych wydał pierwsze zalecenia dietetyczne. Ukształtowały one nawyki żywieniowe setek milionów ludzi w Stanach i w Europie (za przykładem USA podążyli również inni).
Dalej proces przebiegał już gładko, lekarze kierują się zaleceniami, doradzają pacjentom właściwą dietę,a firmy produkujące przekąski i żywność wypuszczają nowe produkty przeładowane cukrem.
Najważniejszym zaleceniem było zmniejszenie udziału w diecie tłuszczów nasyconych i cholesterolu (po raz pierwszy radzono jeść obywatelom czegoś mniej a nie więcej).
Konsumenci posłuchali wskazówek. Zmienili masło na margarynę i oleje roślinne (znamy to..), jaja na płatki musli, mleko tłuste na chude albo na sok owocowy (z kartonu), pojawiły się szeroko promowane przekąski jako sposób na głód.
Efekt: społeczeństwo grubasów ze wszystkimi konsekwencjami zdrowotnymi (choroby układu sercowo-naczyniowego, nadciśnienie, cukrzyca, choroby układu ruchu, nowotwory).
W wykresach wskaźników otyłości po 1980 r. coś się zmieniło.
W USA odsetek osób otyłych rósł stopniowo, ale od początku lat 80 wystrzelił w górę.W 1950 roku tylko 12% Amerykanów cierpiało na otyłość, w 1980 – 15% a w 2000 roku już 35%. W Wielkiej Brytanii wykres jest płaski aż do połowy lat 80., potem znacząco rośnie. W 1980 roku tylko 6% Brytyjczyków było otyłych. W ciągu 20 lat liczba się potroiła. Dziś są najbardziej otyłą nacją w Unii Europejskiej, dwie trzecie ludności cierpi na nadwagę i otyłość. Widać, że zalecenia nie tylko nie przyniosły spodziewanych rezultatów, ale wręcz przeciwnie.
Rozpoczęło się szukanie winnych, ale nikt przecież nie przewidział (czy na pewno?), że przemysł spożywczy zareaguje na doniesienia o szkodliwym działaniu tłuszczu, sprzedając nam niskotłuszczowe jogurciki wyładowane cukrem (pamiętacie Państwo te reklamowane intensywnie do picia dla dzieci, poprawiające odporność – zawierające cztery razy więcej cukru niż jogurt naturalny i są dwa razy droższe).
Obecnie w najnowszych rządowych rekomendacjach żywieniowych, Amerykanie wprowadzili limit spożycia cukru, a Brytyjczycy uchwalili podatek od słodkich napojów. A jak ten problem wygląda w naszym kraju? Z raportu WHO wynika, że w ciągu ostatnich 20 lat w Polsce, trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadwagą., a polskie 11 latki są w czołówce najbardziej otyłych nastolatek na świecie. Wspomniany raport WHO z badań HBSC wskazuje, że aż 18,3% spośród 11 i 12 latków ma nadwagę a 3,4% jest otyłych (prym wiedzie Warszawa). Warto również podkreślić, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie (tempo przyrostu otyłych jest u nas obecnie 10 razy wyższe niż w USA). Młodzi bez aktywności fizycznej są 5 do 6 razy bardziej narażeni na choroby serca, nawet przed ukończeniem 20 roku życia. Aż 80% dzieci z otyłością pozostaje otyłymi w życiu dorosłym. Ma to szczególne znaczenie, gdyż otyłość, jak wiemy, jest istotnym czynnikiem ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego, a ponadto zwiększa prawdopodobieństwo występowania cukrzycy, miażdżycy i chorób układu ruchu. Szacuje się, że przy obecnym trendach zachorowań i tempie starzenia się naszego społeczeństwa, śmiertelność spowodowana chorobami układu krążenia już w 2020 roku przekroczy 200 tys. osób rocznie.
Co w tej sytuacji mówią autorytety medyczne w Polsce?
Kolejne publikowane raporty i analizy wyraźnie wskazują, że choroby układu krążenia stanowią jeden z najważniejszych problemów zdrowia publicznego w Polsce, dlatego należy niezwłocznie podjąć zdecydowane kroki w celu zahamowania tempa rozpowszechniania się chorób układu sercowo-naczyniowego. Prognozy demograficzne wysuwają na pierwszy plan kwestię zmiany struktury wieku społeczeństwa, ale również ważne z punktu widzenia czynników ryzyka chorób układu krążenia są złe nawyki żywieniowe i brak ruchu. To dotyczy niestety wszystkich pokoleń Polaków, dlatego tak istotne jest aby poprzez interakcję międzypokoleniową edukować równocześnie dzieci, młodzież i dorosłych – wskazuje prof. dr hab. med. Piotr Hoffman, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Eksperci Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego zwracają uwagę na znaczenie interakcji międzypokoleniowej w budowaniu i utrwalaniu zdrowego stylu życia, tj. podnoszeniu świadomości dorosłych Polaków na temat wpływu zachowań prozdrowotnych na edukację młodego pokolenia, ale również promowanie postaw nakierowanych na umocnienie i polepszenie jakości zdrowia, gdzie wzór do naśladowania mogą stanowić dobrze wyedukowana młodzież i dzieci. Apel dotyczy również włączenia w powszechną edukację.
Autor – Jacek Sowa – Harmonia Twoje zdrowie, Twoja odpowiedzialność